Grzechoo - tak samo miałem w FM 2005 w finale UEFA. Grałem Atalantą przeciwko Atletico. Strzeliłem gola na początku dogrywki, w 122 już myślę, że nic nie może mi się stać, a tu mi strzelili bramkę w 138 (sic!) minucie. mecz zakończył sięw 141 min. No jak bym nie wygrał w karnych (ufff) to moje mieszkanko by nie wyglądało tak ładnie jak wcześniej

Najnowsze posty