Dziś kolejny ćwierćfinał - Niemcy zmierzą się z Grecją. Mecz o wielu podtekstach. Choćby tym ekonomicznym. Angela i spółka jako lider Europy, a Grecy jako piąte koło u wozu całej Unii Europejskiej. Na pewno więc czarny koń turnieju będzie zdeterminowany by upokorzyć butnych Niemców, którzy z reguły są pewni siebie. Ale czy ich porażka wchodzi w grę? Może i nie, ale w Atenach jest wielu utalentowanych piłkarze, więc jednego z nich przedstawię Wam dziś. Karagounis, kara... a tak, to ten co spartaczył karnego w meczu naszych z Grecją, spalił się, a Tytoń to wyjął. Ale dzisiaj nie o nim. Chodzi o kogoś młodszego, tańszego i będącego dopiero na początku piłkarskiej kariery.  Thanasis Karagounis gra w jednej z rewelacji ubiegłego sezonu w Grecji, Atromitosie Ateny. Klubie z dość rzucającym się oczy herbem. Sam zawodnik to młody, ofensywny pomocnik, któy jest przedstawiany jako nowy Nikos Tsiantakis.  Prócz znanego nazwiska ma także interesujące atrybuty. Szybki, zwinny, zdeterminowany, błyskotliwy, a do tego jeszcze dobrze gra z klepki. Na pewno jest to techniczny piłkarz, dysponujący wysoką techniką i dryblingiem. Takich piłkarzy na pewno nigdy dość. Kosztuje około 1,5 mln euro, a skoro jego pensja obecnie wynosi 375 euro tygodniowo to i ona dla nowego pracodawcy młodego Greka nie powinna stanowić problemu.