Informacje o blogu

Manifest użytkownika German

FK Geležinis Vilkas

LFF II Lyga

Litwa, 2012

Ten manifest użytkownika German przeczytało już 1142 czytelników!
Łącznie swój komentarz zostawiło 0 z nich.

Pokaż notki z kategorii:

MÓJ BLOG

Po ostatnich wojskowych manewrach i lipcowej porażce w pucharze Litwy z Kursai, mogłem w pełni skoncentrować się na zmaganiach ligowych. Sierpień był specyficznym miesiącem w naszej lidze. Duża ilość opadów, wilgotności, słońca, wiatru… Podczas meczu, czułem się jakbym był w centrum, świątecznej kulki, która po potrzęsieniu sypie śniegiem dookoła, powodując apokalipsę. Można było zwariować, zwłaszcza wtedy gdy słońce pojawiało się na każdym treningu, natomiast chowało się, akurat w dniu meczu. Chyba ktoś z góry, ewidentnie nas nie lubił. W niedzielę, drugi raz w tym sezonie, gościliśmy u siebie, jeden z najlepiej zorganizowanych zespołów naszej ligi. Rodiklis, z którym ostatnio zremisowaliśmy 2:2 na wyjeździe, był mocno zdeterminowany do tego, aby osiągnąć cel, i wywieźć z naszego terenu pełną pulę punktów. Szkoda jedynie, że wraz z zawodnikami Rodiklisu, nie przybyli kibice, którzy hucznie dopingowali swoich podopiecznych. Chętnie zobaczyłbym ich kolorowy spektakl na stadionie Vingisa. Na odprawie meczowej, potwierdziłem jedenastkę wybrańców, którzy wytypowani byli już dzień wcześniej, na po południowym treningu.

T. Svedkauskas, Paberzis, Jefisov, Biskys(90’ K. Rackus), Pinkevicius (72 T. Rackus), Bielskis,  Solomin, Simkus (66 Lekevicius), Arlauskis, Birskys, Lukosevicius

Mecz, tak jak ten poprzedni, był równie dobry co wyrównany. Oba zespoły stwarzały sobie, naprawdę mało okazji bramkowych, więcej faulując i grając nie fair. Jedną z takich sytuacji wykorzystał Erikas Birskys, stając się przy okazji bohaterem i specem od pięknych goli. Jego rzut wolny z 32’ minucie zapamiętamy chyba wszyscy. Piłka leciała szybko, wysoko, lecz opadła w odpowiednim momencie, zaskakując bramkarza przeciwnika. Igor z Aleksandrisem złapali się za głowy nie dowierzając. Mimo kilku innych sytuacji, m.in. pod koniec pierwszej połowy, i całej drugiej, wynik nie zmienił się, i 3 punkty zostały w Wilnie. 




Tydzień później, zgarniamy kolejny komplet punktów. Tym razem z Grigiskesem. Gole Lukoseviciusa i Solomina, potwierdzają naszą dominację nad biednym rywalem. Jedynym minusem tej eskapady, jest niewątpliwie kontuzja jakiej nabawił się Paberzis, co za pewne wykluczy go z udziału w kilku następnych spotkaniach. 



Powoli marzyłem o wakacjach. Pogoda utwierdzała mnie tylko w przekonaniu, aby zrobić sobie chociaż chwilkę przerwy i wyjechać z Wilna. Najlepiej nad morze, gdzie panuje cisza i spokój. Rozgrywki ligowe w następnym tygodniu pauzowały. To też skorzystałem z okazji, i nie pojawiłem się na wewnętrznym sparingu z rezerwami Żalgirisu. Wolałem skoczyć w międzyczasie do Kowna, gdzie odbywały się targi motoryzacyjne. Kończył się trend na samochody osobowe i sportowe, więc postanowiłem, że mądrze będzie rozejrzeć się za dwoma-trzema samochodami terenowymi, które świetnie spisałby się na mroźne dni w Wilnie. Będąc na miejscu, otrzymałem też krótkiego sms’a, o bezbramkowym remisie z rezerwami mistrza Litwy. Wynik ,jakoś długo nie zakrzątał mi myśli w głowie, to też, mogłem w pełni oddać się tutejszym targom, rozejrzeć się, i kupić to co trzeba. W przyszłym tygodniu czekamy jeszcze na gości z Okmian, których – (Taką miałem nadzieję) pokonamy z łatwością, i umocnimy się na miejscu w tabeli. Kończąc dzień, i wracając do domu, zakontraktowałem dwa, nowe samochody terenowe, które w przyszłym miesiącu trafią na parking. W Kownie spotkałem także, kilku fanatyków piłki nożnej, dzięki czemu z góry zapewniłem sobie niewielkie zniżki cen wybranych przeze mnie aut. 

Miesiąc kończymy w dobrych nastrojach. Po słabym meczu, i rzucie karnym wykorzystanym przez Solomina, wygrywamy z Akmene 1:0. Po meczu spotkałem się ze swoim ojcem oraz jego bliskim znajomym, panem Vidasem. Zaproponowali mi, całkiem miły i relaksacyjny wypad na ryby, tuż na początku września. Aha, obym zapomniał! Dodaję, że zagraliśmy jeszcze jeden sparing, w którym miałem wielką ochotę zagrać, i tak pokopałem piłkę przez 30 minut, będąc środkowym obrońcą, w meczu z młodszą drużyną Geleżenisu. W ostatecznym rozrachunku, przegrywamy po raz kolejny! Mimo ogromnej przewagi, nie do końca obudzeni, tracimy gola w 3 minucie meczu, na rzecz młodego Breikstasa. Całe szczęście, że nie było mnie wówczas na boisku w zamian Kolarskisa, bo za pewne naraziłbym się na ośmieszenie ze strony Pankratjeva. Zresztą, ja sam nie zamierzałem siedzieć cicho, i asertywnie wytłumaczyłem Dariusowi co było nie tak, w jego poruszeniu się po strefie obronnej. Oby podczas weekendowego’ łowienia ryb, nie przytrafiły mi się podobne wpadki, co niektórym moim podopiecznym na boisku. Wydaje się, że ryba na haczyku, to jak sytuacja sam na sam z bramkarzem. Albo urwiesz, albo będziesz miał zdobycz w sieci.




Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Reklama

Szukaj nas w sieci

Zobacz także

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.