Artykuły

Menedżerskie wykopki
zachi 11.02.2010 21:52 11418 czytelników 0 komentarzy
12

 

W dzisiejszych wypocinkach chciałbym Wam, szanowni czytelnicy, przedstawić krótki przegląd gier menedżersko-kopanych, które położyły podwaliny czemuś, co dziś możemy nazwać „realistyczną symulacją pracy menedżera piłkarskiego”. W jednym z moich manifestów napomknąłem już co nieco o grach  typu menago*, które ukazały się jeszcze w latach 80-tych minionego wieku. Tym razem przedstawić chciałbym szerszą liczbę tytułów - nie wszystkich, które ukazały się kiedykolwiek i na jakiejkolwiek platformie, ale tych, w które wasz skromny „recenzent” grał swego czasu i które to zapadły mu w sklerotyczną już nieco pamięć. Mam nadzieję, że nieco starsi gracze ruszą po tym tekście w podróż do przeszłości i przypomną sobie niektóre z gier przedstawionych poniżej, a młodsi stażem menedżerowie przeczytają z zaciekawieniem, w co grano kiedyś. Nie będę wspominał dawniejszych produkcji autorstwa SI - o nich, oraz o moich uczuciach, którymi je darzę,  pisałem we wspomianym już poprzednim felietonie.

Gdybym miał przytoczyć tytuł pierwszej gry typu menago, w którą dane mi było zagrać, to zapewne siedziałbym w kącie do dnia Sądu Ostatecznego, a i tak nic bym z siebie nie wydukał. Minęło już sporo lat od tamtej chwili - wiele się w moim życiu wydarzyło, a czas lubi zamazywać niektóre wydarzenia z ludzkiej pamięci. Napiszę po prostu, które tytuły pamiętam, co z nich wryło mi się we wspomnienia i jakie uczucia z nimi się wiążą. Kolejność przedstawionych gier będzie dowolna, niepoddana żadnemu sortowaniu, możliwe też, że i z umiejscowieniem w czasie będę miał nieliche kłopoty. Bardzo proszę szanownych czytelników o wyrozumiałość w tym względzie.

 

"SREBRNA ERA” - COMMODORE 64 - sezon 1990/1993**

Football Manager (C64/1984/Addictive Games)

Na tę grę wpadłem (o ile dobrze pamiętam) zupełnie przypadkiem. Znajdowała się bowiem na taśmie z grami, którą przyniósł mi mój wujek. Gdy ją odpaliłem po raz pierwszy, to nie wiedziałem za bardzo, co to takiego jak to nazwać, o co w tym wszystkim chodzi. Miałem wtedy bodajże 10 czy też 11 lat. Znałem już kilka zwrotów w języku angielskim (halo, fakju, senkju, gudbaj), ale to było za mało jak na potrzeby tej gry, więc ambitnie się dokształcałem, siedząc przed telewizorem ze słownikiem angielsko-polskim. Nie pamiętam dokładnie, ile grałem w te produkcję, ale trochę czasu z życiorysu mi zeżarła. Grafika była w niej szczątkowa, sterowanie (wybór opcji z klawiatury) niezbyt użytkownikowi przyjazne, dźwięków to chyba nie miało. Aktualnych i rzeczywistych składów zespołów - niet, rozgrywka wyłącznie w lidze angielskiej. Za to było - wtedy - kosmicznie grywalne. Powoli zacząłem odchodzić od gier zręcznościowych właśnie w kierunku tych spokojniejszych - strategicznych, jak to wtedy określałem.

Football Manager 2 (C64/1988/Addictive Games)

Kontynuacja „Football Managera” wpadła mi w rączki nieco później. Po uruchomieniu gry wiedziałem już, że to jest właśnie to. Wciąż niestety nie miałem wyrobionego zdania co do tego, czym owo to jest, ale - podobało mi się niezmiernie. Grafika została poprawiona, doszło troszkę nowych opcji, czy był w niej dźwięk - już nie pamiętam. Grałem w nią długo, rozgrywając kolejne mecze, kupując i sprzedając zawodników, ciesząc się, gdy zapisywane na taśmie save'y wczytywały się później bezproblemowo. Składy zespołów oraz wybór rozgrywek - jak w części pierwszej.

Super League Soccer (C64/1990/Impressions Games)

Kolejny menago na Commodore 64, uruchamiany z taśmy. Tę grę pamiętam jakby „dokładniej”, musiałem w nią tłuc naprawdę ambitnie, że tak się wryła w moją pamięć i mój umysłowy twardy dysk. Grafika w menusach opierała się głównie na formie tekstowej - czarne litery na białym tle naprawdę siekały po oczach, powodując szybsze ich męczenie. Na szczęście sam mecz przedstawiony już był w kolorach typowo piłkarskich - stroje piłkarzy pstrokate, murawa zielona, linie wapienne białe, kibiców brak. Zespoły można było wybrać spośród kilkunastu angielskich drużyn, składy były wzięte z kosmosu, więc ambitnie wklepywałem zespoły lokalne, tj. „podwórkowe”. Sami kopacze opisani byli kilkoma współczynnikami: różnili się wzrostem, wprowadzono też podział na boiskową pozycję (bramkarz, obrońca, pomocnik, napastnik), a także stronę, po której piłkarz może grać (lewą, prawą, lub w środku). W tę produkcję zagrywałem się do upadłego - było coś takiego w jej prostocie, co nie pozwalało mi oderwać się od telewizora, a to z kolei skutkowało zwiększoną ilością reprymend ze strony rodziców-nadzorców.

Wymienione przeze mnie produkcje wychowały i ukierunkowały niejako moje "ja" względem gier. Dzięki nim odkryłem świat gier menago, mimo iż były to amatorskie produkcje, pisane czasem w pojedynkę (np. „Football Manager” był dziełem jednoosobowej „firmy” programistycznej), w przerwach między coca-colą a hamburgerem zapewne. Wspomnieć muszę również o „Football Manager 3”, „Footballer of the Year 1&2” oraz „Soccer7” - tytułach, w które grałem i zrobiły na mnie spore wrażenie, ale nie jestem w stanie napisać nic ponad to (ponownie się kłania kiepska pamięć).
 
Po Commodore 64 zostałem posiadaczem komputera Amiga 500, jednak ten okres mojej „kariery gracza” okazał się być wolnym od menedżerów wszelakiej maści. Grałem w gry piłkarskie, takie jak „Kick Off”, „Goal!”, „Sensible Soccer”, „Sensible World of Soccer”(„SWoS”), „John Barnes Football”, „Sierra Soccer” czy też „Manchester United”, ale to wszystko były gry zręcznościowe. OK, uznajmy, że elementy menago zostały zawarte w „SWoS”, ale były raczej dodatkiem, niż daniem głównym. Dopiero przeskok na peceta spowodował, że wróciłem do mojego ulubionego gatunku gier...

 

„ZŁOTY WIEK” GIER MENAGO - PC - sezon 1994/1997

Premier Manager 3 (PC/1994/Gremlin Interactive)

Tak. Ten właśnie tytuł wciągnął mnie z powrotem w elitarny, w dodatku bardzo niewielki, świat menedżerów piłkarskich. „PM3” wylądował na moim dysku twardym tuż po mundialu w Stanach Zjednoczonych. Czytałem o nim wcześniej - zarówno w „Top Secret” jak i „Secret Service” (ówczesne pisma o grach komputerowych) zbierał zasłużone pochwały, lecz w żaden sposób nie dotarło wtedy do mnie, z jak świetną grą będę miał styczność. A trzeba było zaufać recenzentom „TS” i „SS”, którzy podkreślali, że to produkt cholernie wciągający...

Gremlin Interactive, twórcy serii „Premier Manager”, wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. Stworzyli dzieło kompletne -  trudne jak diabli, dobre graficznie oraz grywalne jak żaden inny menedżer wcześniej (a i dziś można w niego pograć z wielką przyjemnością, o czym informuję serdecznie, polecając gorąco ten tytuł).

Trudne początki. To pamiętam doskonale - trudne początki. W PM3 zaczynamy bowiem w wybranym przez siebie klubiku z angielskiej Conference League. W tak niskiej lidze, wiadomo - "dutków" na koncie wiele nie ma, a zawodnicy prezentują poziom niewiele tylko lepszy, niż oglądający ich występy kibice. Stadioniki marniutkie, sponsorzy biedniutcy, a do ligi wyżej (Division Three) awansuje tylko jeden szczęśliwiec. A żeby awansować, musimy wyprzedzić 21 innych zespołów, które również mają chrapkę na pierwsze miejsce w lidze. Tak to właśnie wygląda na starcie, drodzy Czytelnicy. Bieda, bieda i jeszcze raz bieda.

Ustawiamy taktykę (dowolnie rozmieszczamy zawodników na placu gry), wydajemy indywidualne polecenia piłkarzom, zatrudniamy trenerów (dzielonych na kilka specjalizacji), sprzedajemy miejsca na bandach naszego stadionu sponsorom, dokonujemy kilku wzmocnień (niestety - nasza kadra może liczyć maksymalnie 24 zawodników) - i jazda. Przykrą sprawą natomiast była dla mnie konieczność własnoręcznej rozbudowy stadionu oraz zaplecza.

Gdy już przebrniemy przez to wszystko, droga na szczyt piłkarskiego świata (w wydaniu angielskim) stoi otworem. Gdzieś w moich domowych „archiwach" powinienem jeszcze mieć zeszyty z zapiskami z gry - notowałem sobie co lepszych graczy, rekordowe wyniki, osiągnięcia moich klubów i tym podobne pierdółki (ot, zboczenie takie). Tak - „Premier Manager 3” to naprawdę, według mej skromnej opinii, pierwszy menago piłkarski z prawdziwego zdarzenia. Co prawda już po roku spadł z piedestału - ale raz, że taka jest kolej rzeczy, a dwa, że przegrał z zawodnikiem wagi galaktycznej - grą „Championship Manager 2” (o czym również napisałem w „Jestem posiadaczem gry doskonałej"). Kolejną wartą przypomnienia grą jest...

Ultimate Soccer Manager 2 (PC/1996/Sierra)

Kawał dobrej, programistycznej roboty i swego czasu bardzo popularna produkcja. Ładna oprawa graficzna, ligi z trzech państw (Anglia, Niemcy, Francja), ciekawy i przejrzysty moduł taktyczny, dobre przedstawienie meczów, prostota obsługi - powiedzmy, iż to  taki podrasowany technicznie „Premier Manager 3”. Jako ciekawostkę dodam, że można było w tej grze „ustawiać” mecze - ot, taki „fryzjerski” akcent. Nie grałem ze szczególną ambicją w tę produkcję, ponieważ za konkurenta miała u mnie „Championship Managera 2 - 97/98”, a z takim kolosem wygrać było nie sposób. Szlag mnie trafiał przy tej grze z jednego powodu - a mianowicie wątku „budowlanego”. Cholera mnie bierze, gdy muszę stawiać budki z piwem, kramy z młotami pneumatycznymi czy inne duperele, które mnie nie interesują. A, o ile dobrze pamiętam, to tych elementów gry nie sposób było ominąć - trzeba było budować/sprzedawać i tyle.


FIFA Soccer Manager (PC/1997?/EA Sports)

Debiutancki manager piłkarski EA Sports, protoplasta dzisiejszych FIFA-podobnych menedżerów. Za oryginała dałem wtedy około 150, długo ciułanych, "dutków". Sama gra nie została życzliwie przyjęta przez prasę, choć moim zdaniem prezentowała całkiem przyzwoity poziom. Grać można było w kilku ligach europejskich, jednak to angielskie rozgrywki były rozbudowane najbardziej. Do szewskiej pasji doprowadzało mnie sprzedawanie w niej hamburgerów, czy innych klubowych pierdółek. Pamiętam za to, gdy prowadziłem w niej Juventus, że rozbudowałem stadion do około 150 tysięcy miejsc, a gdy grałem u siebie to zawsze był komplet, przynosząc krociowe zyski. Sama rozgrywka nie była zbyt trudna - kupowało się kilku dobrych grajków, ustawiało się ich na boisku wedle predyspozycji - i kroczyło się w zasadzie od zwycięstwa do zwycięstwa. Nie było to może nazbyt realistyczne, za to bardzo grywalne.

Przedstawienie meczu zostało zrealizowane całkiem sprawnie. Rzut izometryczny, zacna animacja piłkarzyków, dobrze oddany wygląd stadionów. Taktycznie również bez zarzutu. Kopacze w dobrym stopniu realizowali założenia przedmeczowe, grając tak, jak chciałem, by grali. Juventusem rozegrałem kilkanaście sezonów, zdobywając wszystko, co było do wygrania. Świetne było intro do gry - dynamicznie zmontowane fragmenty meczów z angielskiej Premier League. Dźwięki i  muzyka nie drażniły uszu - generalnie technikalia zawsze były mocną stroną „elektroników”. Podsumowując - był to naprawdę udany menago, oferujący sporo opcji (także dla maniaków łopaty i taniej gastronomii), z oryginalnymi i aktualnymi składami, z oprawą audiowizualną na bardzo wysokim poziomie. A grywalność? Cóż, dość powiedzieć że na długi czas „FIFA Soccer Manager” odciągnęła mnie od „CM2 97/98”, a to był naprawdę spory wyczyn.

Premier Manager 97 (PC/1997/Gremlin Interactive)

Z tą produkcją zetknąłem się na krótko - dopadłem ją praktycznie w tym samym momencie, co „CM2 97/98”. Choć tytuł zdawał się sugerować spadkobiercę kultowego „PM3”, rzeczywistość okazała się smutniejsza. „Premier Manager 97” bowiem to praktycznie kopia gry „Futbol 5”, bardzo popularnej serii w Hiszpanii z lat 90-tych. "Gremliny" dały tej produkcji swój kultowy tytuł, ligę hiszpańską zamienili na angielską, pogrzebali co nieco w kodzie - i tak powstał „PM97”. Ograniczenie rozgrywki do kilku lig z jednego tylko kraju? W 1997 roku? Już sam ten fakt oznaczał z jaką produkcją mamy do czynienia. Z plusów tej gry mogę wymienić aktualne na sezon 1996/97 składy, dobrą oprawę graficzną oraz przedstawienie meczu w pseudo-3D. Pseudo, ponieważ piłkarzyki to były zwykłe sprite'y, a nie pełne trójwymiarowe bryły. Niemniej jednak - wyglądało to całkiem schludnie i przyjemnie. Po raz kolejny twórcy gry dali nam możliwość biegania z łopatą i betonem w proszku - szlag niech trafi w grach menago opcje rozbudowy stadionów i budek z piwem***!



W tekście wymieniłem tytuły, które zapadły mi w pamięć, w które grałem z przyjemnością i które, moim zdaniem, wywarły również jakiś wpływ na serię „TCM/FM” autorstwa SI. W przedstawione gry można zagrać i dziś - czy to wykorzystując emulator C64, czy też DOSBoxa (emulator systemu operacyjnego DOS) i pobierając je ze stron z grami abandonware. Zainteresowanym mogę podesłać odpowiednie linki. Kłopot może być tylko z „FIFA Soccer Manager” oraz „PM97” - to spore produkcje (objętościowo) i raczej nie da się ich dorwać, by kupić lub pobrać z Internetu.

Przedstawione przeze mnie gry to zaledwie wierzchołek góry lodowej wśród gier typu menago. Zapewne każdy z was grał w inne produkcje, np. „FIFA Manager [tutaj wstawić kolejne cyferki]”, „LMA Manager”, być może na platformach przeznaczonych wyłącznie do grania - jak konsole czy handheldy (np. GameBoy, PSP). Rzadko kiedy mam możliwość porozmawiać z kimkolwiek o takich starociach - co prawda mam dobrego znajomego, który zaczynał grać w menago mniej więcej w tym czasie co ja, niestety ostatnimi czasy nie możemy się spotkać, by ruszyć pamięcią wstecz. Szkoda to wielka. Liczę po cichu, że tu, na CM Rev, znajdą się chętni, by powspominać stare „dobre” czasy. Wielką radość sprawiłoby mi również, gdyby każdy czytający to, co spłodziłem, choć wspomniał krótko, jaka gra menago była tą jego pierwszą. Ale to już nie ode mnie zależy, a  wyłącznie od Was. Dziękuję za uwagę i żywię skromną nadzieję, że przynajmniej jeden czytelnik dotarł w tekście aż do tego miejsca. Do przeczytania.

 


    * menago - luźne i skrótowe określenie gier menedżerskich
  ** sezon - w znaczeniu okres w którym grałem w opisane gry
*** nie jestem wrogiem alkoholu, a już piwa zwłaszcza :). Jeśli ktoś lubi w grze budować stadiony, sprzedawać gadżety związane z prowadzonym klubem - jego wola, ale ja za tym absolutnie nie przepadam.  
 


Słowa kluczowe: 

Komentarze (0)

Możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Nie masz konta? Zarejestruj się.

Drogi Rewolucjonisto, prosimy o przestrzeganie regulaminu i zapoznanie się z FAQ

Reklama

Najnowsze artykuły

Zobacz także

Wyszukiwarka

Reklama

Szukaj nas w sieci

FM REVOLUTION - OFICJALNA STRONA SERII FOOTBALL MANAGER W POLSCE
Największa polska społeczność Ponad 70 tysięcy zarejestrowanych użytkowników nie może się mylić!
Polska Liga Update Plik dodający do Football Managera opcję gry w niższych ligach polskich!
FM Revolution Cut-Out Megapack Największy, w pełni dostępny zestaw zdjęć piłkarzy do Football Managera.
Aktualizacje i dodatki Uaktualnienia, nowe grywalne kraje i inne nowości ze światowej sceny.
Talenty do Football Managera Znajdziesz u nas setki nazwisk wonderkidów. Sprawdź je wszystkie!
Polska baza danych - dyskusja Masz uwagi do jakości wykonania Ekstraklasy lub 1. ligi? Napisz tutaj!
Copyright © 2002-2024 by FM Revolution
[x]Informujemy, że ta strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z polityką plików cookies. W każdym czasie możesz określić w swojej przeglądarce warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies.